1. Isaak  Albéniz – Cantos de España op. 232: Cordoba
2. Martin Lohse – Passing I
3.   – Passing II
4.   – Passing III
5. Antonio Soler – Sonata no. 84
6. Fermín Gurbindo – Fantasia para accordion
7. Anatolij Beloshitsky – Suita no. 3:
8.   –  cz. I – Intrada. Alboka
9.   – cz. II – Old Fortress
10.   – cz. III – Road to Cordoba
11.   – cz. IV – Cantaor
12.   – cz. V – Bailaora
13.   – cz. VI – By the Cradle
14.   – cz. VII –  Saeta

„Road to Cordoba” to mój pierwszy, jednak bardzo zdecydowany głos. Jest wynikiem mojej wieloletniej pracy i doświadczeń. W swoich poszukiwaniach artystycznych sięgałam po muzykę z różnych zakątków świata. Chciałam ją zrozumieć, poczuć, przenieść się w nieznane, a może po prostu oderwać od codzienności, od swojego miejsca. Muzyka daje mi tę możliwość. To właśnie w muzyce hiszpańskiej znalazłam to słońce, którego czasami mi brakuje. Dlatego znaczna część repertuaru tej płyty to właśnie muzyka hiszpańska. Pokochałam ten ognisty temperament, tę naturalność, która nie potrzebuje nic więcej, jak tylko szczerości w interpretacji. Poczułam jednak, że wciąż muszę poszukiwać, doświadczać.

Sięgnęłam więc do skrajności – ze słonecznej Hiszpanii, zawędrowałam do chłodnej Skandynawii. Kolejne zauroczenie – muzyka Martina Lohse. Wydawała mi się równie szczera, prawdziwa i piękna. Nie mogło jej zabraknąć na tej płycie. Dlaczego taka skrajność? Skąd muzyka rodem z Danii w hiszpańskim repertuarze? Wystarczy zadać sobie pytanie, czy człowiek może być w stu procentach spójny? Jestem cholerykiem i melancholikiem na równi.

Jestem osobą pełną kontrastów, a ta płyta jest odzwierciedleniem mojego charakteru i moich zainteresowań. Te kontrasty tworzą mnie, jako jedność, jako człowieka z krwi i kości, ze swoimi indywidualnymi wartościami i marzeniami. Ta płyta to moje spełnienie marzeń. Ta płyta – to ja.